III spotkanie Niebiańskiej Kuchni choć nosi tytuł „Przerwa na refleksję”, było spotkaniem bardzo aktywnym.
Rozpoczęliśmy Mszą świętą o 19:15, w homilii ksiądz Andrzej Szczepański przypomniał nam, że każdy z nas ma różne talenty i umiejętności. Każdy ma w sobie pokłady dobra i ma za zadanie tym dobrem dzielić się z innymi.


Druga część spotkania była w Oratorium i składała się z trzech zadań warsztatowych. „Nić grupy” uświadomiła nam, że stanowimy jedną grupę, ale tworzą ją różni ludzie – jednostki, które mają swoje potrzeby i pragnienia ściśle osobiste jak i te dotyczące wszystkich np. bycie słuchanym, docenionym, zrozumianym, czy przyjętym. „Jeden w środku” – było to chyba najtrudniejsze zadanie – każdy po kolei (nawet Księża) siadał na krześle przy filarze, a następnie pozostali mogli wyrazić swoją opinie o tej osobie, nie obrażając nikogo. Trudność polegała na tym, że zdanie trzeba było wyartykułować w pierwszej osobie liczby pojedynczej np. „Potrafię świetnie gotować i lubię dobrze zjeść”. Doświadczenie siedzącego porównaliśmy do sytuacji, kiedy ma się urodziny, wszyscy śpiewają „sto lat”, a ty stoisz i nie wiesz co zrobić. Niektóre opinie, czy zdania były dla nas bardzo zaskakujące. Natomiast niektóre stanowiły tylko potwierdzenie czegoś, co dana osoba już wiedziała o sobie samym. „Listonosz” – nazwa zadania jest troszkę mylna, bo nie polega ono na dostarczeniu korespondencji. Jednak to zadanie przyniosło nam najwięcej radości i dobra. Wszyscy siedzieli w koło przy jednym stole, każdy otrzymał kartkę, na której trzeba było wpisać swoje imię i nazwisko. Następnie na komendę „zmiana”, przekazywaliśmy kartkę do osoby siedzącej po prawej stronie i każdy miał 30 sekund, żeby wpisać anonimowo coś tej osobie pozytywnego lub miłego, albo po prostu podziękować, następnie swoją wypowiedź trzeba było zagiąć. Po 30 sekundach następowała kolejna zmiana… i tak dalej… Aż wszystkie kartki wróciły do osoby, której dotyczyły. Często jest tak, że chcemy coś komuś powiedzieć miłego, albo za coś podziękować, ale milczymy, bo się krępujemy. Czasem w grupie można też coś powiedzieć i nie świadomie kogoś urazić. Dlatego dzięki temu zadaniu mogliśmy wyrazić naszą wdzięczność względem innych osób z drużyny, ale także otrzymać coś dla siebie.

Zakończeniem spotkania był obiecany poczęstunek. „Przerwa na refleksję” pomogła nam jeszcze lepiej się poznać, dowiedzieć coś ciekawego o innych, ale także i o samych sobie. Pomyśleć i zrozumieć jak każda osoba w drużynie jest cenna i potrzebna, mimo że jesteśmy różnymi ludźmi.